środa, 26 października 2011

Range Rover P38

Autorem artykułu jest Patryk Kozicki


Przez jednych lubiany, przez innych nie. Jedno jest pewne, drugiego takiego nie ma! Auto jest jedyne w swoim rodzaju, duże, nieekonomiczne, drogie w utrzymaniu, jednocześnie posiadające coraz większe grono zadowolonych użytkowników, w czym tkwi jego tajemnica?
Photo-0002
Rozwiązanie tej zagadki jest dość proste. Jest to idealny samochód dla osób ceniących sobie oryginalność i komfort za rozsądną cenę. Nie możemy zapominać że koszt nowego Range Rovera przekracza kilkaset tysięcy złotych.
Wielu użytkowników narzeka na drogi serwis, czy kosztowne usterki... System EAS, czyli pneumatyczne zawieszenie, stonowi jeden z najdroższych w eksloatacji elementów samochodu. Koszt nowego kompresora to kilka tysięcy złotych a regeneracja ok. 1500zł. Czy to dużo?
Nie można porównać eksploatacji tego samochodu z "normalnymi" samochodami. W starciu np z seicento napewno przegra pod względem ekonomiki... ale.... pozdrawiam kierowców z seicento :)
Range Rover P38 zdobywa coraz większe rzesze fanów zakochanych w tym modelu. Dzieje się tak ponieważ jazda tym samochodem po utwardzonych drogach jest komfortowa, między innymi dzięki wyposażeniu, które w wersjach DSE i HSE było bardzo bogate, oraz zawieszeniu pneumatycznemu. Mimo tego, że wymaga raz na 200-250.000 km wymiany kompresora, oraz co ok 60-80.000 poduch zawieszenia (cena szt ok. 350zł) jest jednym z najciekawszych i najlepszych elementów tego samochodu. Fabrycznie można regulować ponad 80mm, wybierając pracę w jednym z czterych trybów: terenowym, szosowym, autostradowym i załadunkowym.
Kolejnym powodem jest uniwersalność tego samochodu, dzięki EAS auto zachowuje się pewnie i przewidywalnie na asfalcie, a fabryczna blokada dyferencjału pozwala wydostać mu się z największych opresji. Jazda autem jest bardzo komfortowa dzięki m.in wysokiej jakości systemu nagłośnienia, skórzanej tapicerce, dwustrefowej klimatyzacji czy wysokiej pozycji za kierownicą, a mimo tego po zjechaniu z asflatu bez problemu dojedziemy w każde miejsce.
Model ten powstał po fuzji z BMW, skąd została zaczerpnięta jednostka diesla o pojemności dwóch i pół litra o oznaczeniu TDS. Jest to silnik wzięty prosto z modeli E34 czy opel omega i po przystosowaniu go do Range Rovera generuje 136 KM, co wystarcza do spokojnego przemieszczania się i lekkiego terenu. Spalanie utrzymuje się w granicach 12-15L/100km ON.
Motowano także dwa silniki benzynowe 4.0 185 KM oraz 4.6 w dwóch wariantach mocy 218 KM oraz 224KM. Spalanie utrzymuje się na poziomie 15-20L/100km w trybie mieszanym. Wiele osób montuje instalacje LPG, a te silniki podobno nie sprawiają większych problemów.
Podsumowując, Range Rover P38 jest dla osoby, która nie boi się drogiego serwisu, a za bardzo małe pieniązki, chce mieć auto zarazem terenowe jak i luksusowe. Ten model jest ostatnim SUV'em, który jest na ramie, co pozwala na jazdę w ciężkim terenie po uprzednim przystosowaniu, i przy odpowiedniej eskploatacji wynagrodzi swojego użytkownika bezawaryjną jazdą i satysfakcją z jazdy!
---
http://autofascynacje.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

Audi A6

Autorem artykułu jest S S


Każdy szanujący się koncern motoryzacyjny ma jakiegoś "konika". Bmw stawia na prowadzenie auta. Z kolei Audi skupia się na odchudzaniu samochodów. Audi A6 jest około 80 kilogramów lżejsze od poprzednika w tej samej klasie silnikowej. W świecie motoryzacji to olbrzymi postęp.
audi+a6%252C+super+cars%252C+AUDI%252C+show
Odchudzenie Audi możliwe było dzięki zastosowaniu aluminium oraz opracowaniu lżejszych elementów przeniesienia napędu. Na przykład napęd quattro jest teraz o 25 kilogramów lżejszy poprzedniej generacji. Redukcja masy przekłada się na niższe zużycie paliwa a co za tym idzie umożliwia zastosowanie mniejszego zbiornika paliwa co prowadzi do dalszych oszczędności. Nie brzmi to porywająco więc przejdzmu do części właściwej czyli "jak to jeździ?"
2011-Audi-A6
W porównaniu z odchodzącą generacją nowe Audi A6 ma zaostrzone linie które współgrają z obecnym designem marki z Ingolstadt. Kokpit przeniesiono z A7. Deska rozdzielcza wydaje się być lekka a to dzięki możliwości schowania wyświetlacza systemu info-rozrywki. Nawiasem mówiąc ten wysuwany wyświetlacz zastosowany pierwszy raz w nowym Audi A8 jest naszym zdaniem zabiegiem czysto designerskim bo niestety nie zwiększa on funkcjonalności auta. Wyświetlacz jest potrzebny do obsługi radia, nawigacji, komputera pokładowego itp. Wprawdzie można go schować i odczytywać informacje z wyświetlacza między zegarami ale obsługa wielu funkcji powoduje, że wyświetlacz się otwiera. Chowanie go więc traci sens. Rozumiemy że schowany wyświetlacz nie zaburza linii deski rozdzielczej ale można przypuszczać że Mercedes nieprzypadkowo zrezygnował z tego rozwiązania przy okazji niedawnego liftingu C-klasy.
Fotele? Wygodne z opcjonalną funkcją masażu. Obsługa poszczególnych systemów logiczna. Nowością jest wykorzystanie zdjęć satelitarnych Google Maps w systemie nawigacji. Korzystanie z tego rozwiązania wymaga posiadania karty SIM z wykupioną usługą transmisji danych najlepiej nieograniczoną bo w ciągu godziny nawigacja pobiera ok. 150MB. Na szczęście system zapisuje pobrane zdjęcia więc jeśli cały czas jeździmy po tych samych trasach nie zapłacimy za dodatkowy przesył danych. Po co nam Google Maps w samochodzie? Choćby po to aby lepiej zorientować się w terenie. Kto nie potrafi czytać map ten wie o czym mówimy.
z9095432X%252CAudi-A6-2011
Do a6-ki Audi oferuje silniki benzynowe i wysokoprężne o pojemności od 2 do 3 litrów i mocy od 177Km do 300KM. Dzięki obniżonej masie auta oraz zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań takich jak 7-stopniowa automatyczna skrzynia biegów w zależności od wersji silnikowej samochód zużywa od 12 do 21 procent mniej paliwa niż odchodząca generacja z takim samym silnikiem.
Nowe A6 jest lepsze od poprzednika w niemal każdym aspekcie. Wspomagany elektro-mechanicznie układ kierowniczy nie daje tak dobrego czucia drogi jak w poprzedniej generacji w której stosowany był układ hydrauliczny. Ale zajęci googlowaniem drogi na ważne spotkania biznesmeni prawdopodobnie tego nie zauważą.
---

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

Porsche Boxster Spyder

Autorem artykułu jest S S


To porsche waży 1275 kg z ręczną skrzynią biegów i bez klimatyzacji, za to z zabawnym dachem. Boxster to auto tak niegrzeczne, jak palenie papierosów w nowojorskiej knajpie albo seks w miejscu publicznym. Trochę udaje, że jest poprawny politycznie, ale wśród kumpli klnie, pije i komentuje zgrabne tyłki kelnerek. Normalny gość..
Ten samochód odarto ze wszystkiego, co jest zbytkiem i przesadą. Można go mieć ze skrzynią PDK, i tak pewnie będą kupować go Amerykanie, ale po tym, co widziałem w Kalifornii, stosunek mocy do masy nie jest ich największym problemem. Trudniejsze będzie wtłoczenie w leciutkie sportowe fotele ich wielkich zadów o rozmiarze 5XL. Zanim przejdę do szczegółów technicznych tego modelu, który nie jest serią limitowaną, a po prostu kolejną wersją Boxstera.
2010-Porsche-Boxster-Spyder-lightweight-2084316784
Spyder, jak zaznaczył z dumą główny instruktor Jan Roth, samochód ten jest przeznaczony do jazdy bez dachu. Sportowe fotele nowego typu, aluminiowe drzwi i tylna pokrywa z dwoma garbami wykonane z aluminium i 19-calowe obręcze kół o specjalnej konstrukcji przyczyniają się do obniżenia masy własnej, a zestrojone na nowo zawieszenie, o 20 mm niższe, nadaje temu Porsche jeszcze bardziej sportowy charakter. Mechanizm różnicowy z mechaniczną szpera, normalnie opcja w Boxsterze, montowany jest seryjnie. Silnik wzmocniono minimalnie o 10 KM i 10Nm. Wóz osiąga setkę w 5,1 sekundy z manualną przekładnią i maksymalnie pędzi 267 km/h. Z tym że te wszystkie dane są absolutnie bez znaczenia. Jazda Boxsterem Spyderem jest jak powiew wiatru w gorący, kalifornijski dzień, i to nie tylko dosłownie. Auto reaguje na ruch kierownicy czy dotknięcie pedału gazu tak błyskawicznie, jakby w porównaniu do seryjnego Boxstera ubyło mu nie 80kg, a jakieś trzy kwintale. Wóz frunie po czubkach asfaltowych fal, zawieszenie tak doskonale tłumi uderzenia, jak w dobrej rajdówce. W kanionie nieopodal Carmel Valley przerzucam Boxstera z jednego nierównego zakrętu w drugi, omijam dziurę w asfalcie, przejeżdżam po plamie sypkiego piachu, a Spyder daje się sterować nadgarstkami i gazem jak... No, jak co? Najbliższe porównanie przechodzi mi do głowy tylko z 911 GT3, ale pod względem ceny to inna bajka. Przejechać się tym autem to jak odkryć, że znacznie łatwiej kaligrafuje się litery piórem Mont Blanc niż bezpłatnym długopisem z hotelowej recepcji. Nagle czuję się herosem kierownicy, bez obaw wyłączam ESP, tu zwane PSM. Notabene na przycisku wyłączającym elektronicznego anioła stróża w Porsche znajduje się napis PSM OFF, co dowcipni instruktorzy z Porsche Driving Experience tłumaczą jako Please Switch Me Off. Mogę to zrobić bez stresu, bo jadę chyba najbardziej przewidywalnym Porsche, jakie jest teraz w produkcji. Przypomina mi stare 993 w wersji wolnossącej, tak szybkie, że robiło wrażenie, ale które nie miało nadmiaru mocy potrafiącego przerazić i sparaliżować kierowcę.
---

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

Bmw 5 Gran Turismo

Autorem artykułu jest S S


Bmw serii 5 GT sylwetką przypominać Coupe, ale i stać się czymś na kształt X6, Choć nieco niższym. Przestronną kabinę "piątka" GT zawdzięcza z kolei podwoziu serii 7, na którym jest zbudowana. Dodatkowo ma jednak ciekawy gadżet "łamaną" pokrywę bagażnika, która można unieść wraz z tylną szybą, lub jak w sedanie, czyli tylko częściowo.
2010_hamann_bmw_5-series_gran_turismo_14_1024x768
Takie rozwiązanie ma przecież także Skoda Superb. Za to w czeskiej limuzynie nie ma tak mocnego silnika. W najmocniejszej obecnie wersji 550i do dyspozycji jest aż 407 KM, uzyskiwanych z ośmiu cylindrów, 4,4 litra pojemności skokowej, za pomocą dwóch turbosprężarek. To im silnik zawdzięcza moment napędowy równy 600Nm, czyli taki jak w jednym z mocniejszych ciągników marki Lamborghini. Tyle że GT nie da się wjechać w trudny teren: prześwit jest za mały i brakuje napędu na cztery koła. Na utwardzonych drogach BMW 5501i GT jest jednak rewelacyjny. Przyspiesza doskonale, a ośmiobiegowy automat firmy ZF zmienia przełożenia tak, że w ogóle się tego nie czuje. Co więcej w trybie 'Comfort" aktywne zawieszenie znakomicie radzi sobie z nierównościami drogi, sunąc po nich niczym poduszkowiec. A jeśli komfort może zejść na dalszy plan?
2010_bmw_5-series_gran_turismo_44_1280x960
Wystarczy przejść w tryb "Sport Plus" i zawieszenie sztywnieje, wyostrza się działanie układu kierowniczego, zmienia sposób działania skrzyni biegów, wyłącza kontrola stabilności... BMW 5 GT staje się samochodem niemal stworzonym na tor wyścigowy. Brakuje jedynie rasowego klangu silnika. V8 wyciszono tak skutecznie, że dwukrotnie zapomniałem go wyłączyć po zaparkowaniu.Może właśnie dlatego na torze wolałbym jeździć za kierownicą mniejszego i zgrabniejszego M3, a na co dzień choćby zwykłą "piątką" kombi z mocnym turbodieslem. I na pewno wybrałbym wersję z tradycyjnym kluczykiem. Jak się przekonałem, ten radiowy płata figle, gdy samochód stanie na przykład w pobliżu linii wysokiego napięcia. W takich okolicznościach pilot przestaje działać, a mnie przypominają się czasu, gdy na co dzień jeździłem Fiatem Seicento i nie myślałem o podobnych problemach.
---

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

Ford Focus ECOnetic

Autorem artykułu jest S S


To jest prawdziwa sztuka z wady uczynić zaletę i jeszcze brać za to pieniądze. Tak pomyślałem, gdy usłyszałem, że jednym ze sposobów na oszczędzanie paliwa może być zmniejszenie naprężenie paska napędzającego osprzęt silnika.
ford-focus-econetic-europe-02
Ale okazało się, że to tylko jeden z elementów całej układanki. Są jeszcze: układ odzyskiwania energii podczas hamowania, nowe wtryskiwacze paliwa, olej przekładniowy o obniżonej lepkości, system start/stop oraz wyższe przełożenia 3, 4, i 5 biegu. Jeśli pierwsze trzy elementy nie robią na mnie żadnego wrażenia, to układ automatycznie wyłączający silnik podczas postoju zwykle mnie denerwuje, a podwyższone przełożenia skrzyni biegów obiecują sporo emocji podczas wyprzedzania. I dlatego wpadłem na sprytny pomysł, by na przekór wszystkim podczas testowych jazd ekonomiczno-ekologicznym Focusem osiągać jak najwyższe spalanie.
Ford-Focus-ECOnetic_3
Mój chytry plan legł w gruzach, kiedy na tablicy wskaźników ujrzałem wyświetlacz nagradzający kierowcę za ekonomiczną jazdę. Proste rozwiązanie, trzy symboliczne kwiatki. Każdy o pięciu płatkach, które kolejno się zapalają, premiując odpowiedni styl jazdy, lub gasną, karcąc za ciężką nogę. Kiedy dowiedziałem się, że rekord to 14 aktywnych płatków, obudził się we mnie duch rywalizacji. Utrzymywanie optymalnej prędkości, technika zmiany biegów i odpowiednio wczesne przewidywanie rozwoju sytuacji na drodze, wspomagane nowoczesną techniką, pozwalają osiągnąć przyzwoite rezultaty. Na 150-kilometrowej trasie, w znacznej części poprowadzonej krętymi górskimi drogami, udało się uzyskać średnie zużycie 4,2 l oleju napędowego na 100km. Do obiecanych przez producenta 3,8 l nieco brakuje, ale nikt nie mógł powiedzieć, że Focus ECOnetic tamuje ruch.
---

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

czwartek, 20 stycznia 2011

Lamborghini LP 700-4 - pełna specyfikacja techniczna

Autorem artykułu jest Damian Bruździak


Dzięki wysoko rozwiniętej technice w dzisiejszych czasach, jaką jest internet, możemy bliżej poznać nowe Lamborghini LP 700-4. Tym razem do sieci przedostały się informacje na temat pełnej specyfikacji techniczej tego modelu. Broszura reklamowa zapopowiedziała model LP 700-4 a nie jak to było na poczatku nazwane Aventador

LP 700-4 jest dłuszy od swojego poprzednika. Mierzy 477,5 cm długości, 203,2 cm szerokości a także tylko 111,8cm wysokości. Nowy model zaskakuje także swoją masą 1575kg więc jestlżejszy o 230kg od Lamborghini Murcielago LP640-4.
Samochód będzie napędzany 6,5 jednostką V12 o mocy 700KM. Moment obrotowy ma wynosić 690Nm i będzie trafiał na wszystkie cztery kołaco umożliwi 7-stopniowa pzrekładnia, zmieniająca biegi w 50 milisekund, co jest wynikiem godnym uwagi i napewno ma szanse konkurować z innymi samochodami w swojej klasie. Ten hipersamochód ma osiagać setkę w 2,9s a prędkośc maksymalna wynosi 350km/h a to wszystko dzięki masie 1575kg.
lambo_aventador


Takie przyśpieszenie wymaga wydajnych hamulców. Dlatego w nowym Lambo pod 19-calowymi felgami przednimi zostały zastosowane 400-milimetrowe tarcze i 6-tłokowe zaciski. Z tyłu zaś pod 20-calowymi obręczamitylnymi znajdują się 380-milimetrowe tarcze i zaciski 4-tłokowe. Opony jakie zastosowano w LP 700-4 to 255/35 z przodu i 335/30 z tyłu.
Nowy model nie dba o ekologie. Średnie spalanie paliwa szacuje się na 17,2 l/100km. Nie mówiąc już o emisji spalin wynoszącej aż 398g na każdy kilometr. Ekolodzy nieźle się nagadają ale to już ich problem. My za to mamy zamiar świetnie się bawić bo przecież po to buduje się tak szybkie samochody...samochody które przez swoja niezwykle wysoka cenę jaka trzeba za nie zapłacić, są dostępne dla nielicznych osób na świecie. Sądzę, że w Emiratach Arabskich napewno ucieszą się z osiągów jakie prezentuje Lambo
---
Autor: Damian Bruździak
Źródło: http://moto-plotki.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Limitowana edycja Land Rovera Freelander 2 SD4 2011

Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek


Land Rover zapowiedział następną generację modelu Freelander o pełnej nazwie Freelander 2 SD4 sport limited edition. Samochód ten jest w głównej mierze dopracowany pod względem stylistyki wnętrza oraz zewnętrznego wyglądu.
Zdjęcia: Limitowana edycja Land Rovera Freelander 2 SD4 2011

Pojazd ten będzie dostępny od roku 2011 wyłącznie na terenie Wielkiej Brytanii. Zostanie wyprodukowanych 500 pojazdów tego typu. Cena tego modelu będzie nie mniejsza niż około 160 000 zł.



Charakterystyka

Freelander 2 SD4 będzie dostępny w trzech kolorach nadwozia: białym, czarnym i czerwonym. Wnętrze będą wypełniały dwa dostępne motywy: hebanu i kości słoniowej, bądź kolorów hebanu i ziela angielskiego.

Druga generacja Freelandera została zaprojektowana w celu połączenia wygody, przestronności oraz praktyczności. Jest on również zmodyfikowany stylistycznie w taki sposób, aby uwidocznić sportowy i aerodynamiczny pazur tego auta.

Dodano eleganckie wykończenie dla kraty wlotu powietrza z przodu oraz boczne otwory wentylacyjne pod przednimi lampami. Przednia część tego modelu została bardziej wyprofilowana, co zapewne przysłużyło się aerodynamice.



Silnik

Land Rover Freelander 2 SD4 jest napędzany silnikiem 190PS – silnik diesel. Wersja limitowana jest wyłącznie dostępna w skrzyni automatycznej. Przyspieszenie od 0 do 100km/h wynosi około 8.7 sekund. Maksymalna prędkość jazdy tego pojazdu usytuowana jest w granicach 190km/h.

Jest to niezwykły samochód, o którym z pewnością mówi się pozytywnie. Zapewne każdy chciałby go mieć w posiadaniu. Zapewnia niezwykłe przeżycie jazdy, a poprzez swoją posturę doda nam pewności siebie i pozycji w otaczającym nas społeczeństwie.


Motoryzacja mBrokers.pl
---
Paweł Kaczmarek
Motoryzacja mBrokers.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Traktory – maszyny rolnicze nie tylko dla rolnictwa

Autorem artykułu jest Efemeryczna Hybryda


Traktory to pojazdy, których zadaniem jest pomoc w przemieszczaniu innych pojazdów, urządzeń i maszyn bez własnego napędu. Dzięki cechom takim jak zwrotność, niewielki nacisk jednostkowy na glebę czy uniwersalność, znajdują one zastosowanie w bardzo wielu dziedzinach.
Maszyny rolnicze na autostradzie
Maszyny rolnicze takie jak traktory staną się niedługo podstawowym sprzętem wykorzystywanym przy pracach budowlanych i nie tylko. Podczas zorganizowanego w Czechach pokazu ,udowodniono jak bardzo mogę być one przydatne np. przy budowie autostrad. Traktory świetnie poradziły sobie z ciężkimi zagęszczarkami podglebia, mieszającymi wierzchnią warstwę gleby z wapnem na głębokości pół metra. Tego typu maszyny rolnicze z bezstopniową przekładnią i dużą mocą, mogą świetnie przygotować podłoże pod budowę drogi. Inne traktory wyposażono natomiast w narzędzia do wycinki lasów. Zawieszone na ciągniku obrotowe rębaki w 3 minuty uporały się z pniem o średnicy 0,5 m. Nie zabrakło oczywiście i takich maszyn, które ekspresowo rozdrobniły ogromne sterty gałęzi. Być może są to kolejne gałęzie przemysłu, które chętnie zaczną wykorzystywać takie ciągniki u siebie.
Policyjne traktory
Maszyny rolnicze mogą niekiedy znaleźć zastosowanie w takich zawodach, które teoretycznie w ogóle do nich nie pasują. Mowa tu o policji. Brytyjscy policjanci postanowili bowiem wykorzystywać traktory do celów służbowych. Maszyny rolnicze są nawet wymalowane w barwy brytyjskich stróżów prawa. Wszystko zaczęło się od dużej ilości kradzieży traktorów w hrabstwie Lincolnshire. Wymyślono, że pokazując na różnych lokalnych imprezach policyjny ciągnik, przypomni się mieszkańcom o konieczności znakowania swoich pojazdów specjalną farbą. Farba widoczna jest jedynie w świetle UV, co ma ułatwić policji odnajdywanie skradzionych maszyn. Dodatkowo stwierdzono, że takie maszyny rolnicze mogą być również pomocne w czasie powodzi czy innych zagrożeń.
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jaguar XJ luksusowym samochodem roku 2010

Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek


Jaguar XJ został uznany przez Top Gear jako luksusowy samochód roku 2010. Marka ta z pewnością spełnia wysokie wymogi auta luksusowego wygrywając tym samym z takimi pojazdami, jak Audi, czy też BMW.
Pojazd ten wzbudził dużą sympatię w oczach swoich klientów, jak i tych, którzy nie mieli wcześniej styczności z tym autem. Media również nie szczędziły na zachwycie. Dzięki czemu samochód ten dość szybko zyskał na popularności. Był on również często nagradzany za swoją innowacyjność.
jaguar
Wyjątkowość tej marki przejawia się w pięknej stylistyce oraz wyjątkowym rysom i kształtom wykończeniowym, których z pewnością zazdrości nie jeden konkurent. Zdobyte przez lata uznanie na rynku motoryzacyjnym z pewnością również odzwierciedla wyjątkowość tego pojazdu.
xj_18_201f
Oczywiście wiadome jest także to, iż nie tylko wygląd się jest najważniejszy, gdyż liczy się także wyposażenia. Dlatego też Jaguar nie tylko szczyci się swoim wyglądem, ale również technologią oraz wysoką wydajnością.

Jest on obecnie dostępny we wszystkich salonach Jaguara w Wielkiej Brytanii
Z pewnością każdy z nas chciałby posiadać tak eleganckie auto ze sportowym charakterem. Marka Jaguar od wielu, wielu lat zachwyca nas swoimi wspaniałymi i przepięknymi modelami. Jak widać tym razem znów nie zawiodła. Nie bez powodu również auto to otrzymało miano luksusowego samochodu roku 2010, na które w pełni zasłużyło. Pozostaje czekać na skonstruowanie kolejnej generacji tak wspaniałych samochodów. Miejmy nadzieję, że z każdy nowym modelem nasz zachwyt będzie wrastał proporcjonalnie w stosunku do ulepszeń następnych pojazdów Jaguara, marki z klasą.
---
Paweł Kaczmarek Motoryzacja mBrokers.pl Źródło: Jaguar



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co zrobić z bezużytecznym samochodem?

Autorem artykułu jest Kamil Udręka


Co możemy zrobić z samochodem , ktory już definitywnie odmówił posłuszeństwa? Otóż możliwości jest kilka, ale chyba najlepszą i najbezpieczniejszą dla środowiska jest zezłomowanie auta. Jednak wielu ludzie nie zdaje sobie sprawy, że złomowanie samochodu należy przeprowadzić w odpowiedni sposób.
Zezłomowanie używanego samochodu kiedy już nie nadaje się do ponownego wystawienia w komisie samochodowym czasami jest jedyną możliwą opcją pozbycia się starego pojazdu. W większości przypadków należy uiścić dodatkową opłatę za oddanie samochodu na złomowisko. Jest to związane z koniecznością odpowiedniej utylizacji, zgodnej z wszystkimi przepisami czuwającymi nad ekologicznym postępowaniem z odpadami mechanicznymi.
Jednak wiele osób nie chce płacić dodatkowo za to, że pozbędą się samochodu. Wówczas próbują oni nieco ominąć prawo i sprawić, zę oddanie samochodu na złomowisko przyniesie im jeszcze jakieś dodatkowe korzyści finansowe. Najlepszą metodą jest samodzielne rozebranie samochodu na części i oddanie na złomowisko poszczególnych elementów, osobno. Warto to zrobić choćby dla tego, że niektóre części elektroniczne i elementy silnika można jeszcze sprzedać. Zwłaszcza gdy samochód jest stary, wówczas na rynku części do takich reliktów przeszłości mogą być bardzo poszukiwane.
Oddanie samej karoserii i innych części metalowych na złomowisko wiąże się z pewnym zarobkiem. Na złomowisku otrzymamy tyle pieniędzy, ile wynika to z prostego rachunku. Za kilogram złomu otrzymuje się średnio 0,7-0,8 zł. Należy tą kwotę pomnożyć przez wagę samochodu i wówczas otrzymamy sumę zarobku.
Szacuje się, że średnia waga części samochodu, które nadają się do zezłomowania wynosi około 300 kg. Zatem za zezłomowanie samochodu możemy otrzymać około 200-300 zł. Jest kwota niewielka jednak wydaje się być bardziej opłacalna niż dopłacanie do tego interesu. Jednak ekolodzy i nawet właściciele złomowisk apelują, że samodzielne rozkładanie samochodu na części może być niebezpieczne i zagrażać środowisku naturalnemu. Nie wszyscy wiedzą, jakie części nadają się do zezłomowania. Wyrzucanie ołowianych części na zwykły śmietnik po pewnym czasie spowoduje rozkładanie się elementów i wydzielanie szkodliwych substancji do powietrza czy gleby. Jest to bardzo niebezpieczne zjawisko.
Dlatego zgodnie z prawem osoba, która chce dokonać zezłomowania samochodu powinna zapłacić za tę czynność odpowiednią kwotę, tak aby proces przebiegał zgodnie z wszystkimi wymaganiami.
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zdecydowanie zabytkowy Fiat 126p

Autorem artykułu jest Sławomir Gabryś


Zastanawiacie się co ja piszę? Tak, tak, nic mi sie nie pomyliło. Ten, jeszcze kilka lat temu, wyśmiewany pojazd przez wielu nawet nie nazywany samochodem wraca do łask. I to w jakim stylu!
Początkiem nowego wieku, gdy wstąpiliśmy do Unii Europejskiej stał się motoryzacyjny CUD! Masowo, wręcz lawinowo zaczęły napływać do nas z zachodu pojazdy o całe dekady przewyrzszajace technologicznie naszą rodzimą myśl motoryzacyjną. Drastycznie spadła wartość Polonezów, Fiatów 125p i oczywiście a w szczególności Polskiego Fiata 126p. Zastępować je zaczęły golfy, passaty i cała tym podobna reszta. Zdawać by się mogło, że ludzie chcieli się zachłysnąć tym ogulnodostępnym dobrodziejstwem...
Przyszedł jednak czas, chyba nikt nie wie dokładnie kiedy. Rynek nasycił się samochodami. Nie ważne , że zdecydowana wiekszość to "szroty" pietnastoletnie. Grunt, by były wyprodukowane w Niemczech, no ewentualnie Japonii, Francji moze nawet w Szwecji. Ruch na drogach niby podobny, ale jakby trochę inny... Co jest nie tak?
Właśnie! Obecnie jak często widzisz na naszej drodze pojazd Polski, lub przez lata mocno z tym krajem związany? Raz na dziesięć przejechanych aut, dwadzieścia, sto?
Gdzie podział się ten mały fiacik, który budował naszą motoryzację? Dziś już nikt nie pamięta, ile z nim było problemów. Wielu wspomina (dziś nie do uwierzenia) wyprawy po 500, 1000 kilometrów a może i więcej... Wielu z Was pewnie samo zrobiło kiedykolwiek taką trasę i pewnie przeżyło w tym klaustrofobicznym opakowaniu nie jedną przygodę...
Dziś, świadomość ludzka wraca. Polski Fiat 126p staje się jak Ferrari!
Nie nie, jestem zdrowy. Podobieństwo nie kończy się na silniku umieszczonym z tyłu i napędzie na tylną oś. Czy ktoś uwierzy, by ten Polski pojazd z 1993 roku prawie nie stracił na wartości? Oczywiście - powiecie - to jest fenomen marki Ferrari. W tym wypadku, wartość starych modeli wzrasta, ale nasz poczciwy "maluch"?
Otóż zdarzyła się taka. Na pewnym Polskim popularnym portalu aukcyjnym, wartość wspominanego wyżej Fiacika przekroczyła znacznie 10 000zł. Też nie mogłem w to uwierzyć. Okazało się, że właściciel od nowości przejechał TYLKO 160 kilometrów! Nawet nie zdążył zarejestrować pojazdu, a folia na siedzeniach? Tylko się nieznacznie zakurzyła...
Tak więc, zachęcam do głebszej refleksji nad kolejnym spotkanym na żywo "maleństwem". Kto wie, kiedy taka okazja powtórzy się znów...
---
http://niemieckiesamochody.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nissan Leaf samochodem roku 2011

Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek


Nissan Leaf jest jednym z najlepszych pojazdów elektrycznych. Z uwagi na technologię oraz stylistyczny wygląd tego auta zostało ono wyróżnione do nagrody Europejskiego Samochodu Roku 2011.
Zdjęcia: Nissan Leaf samochodem roku 2011

Pierwszy raz tak prestiżową nagrodę zdobyło auto napędzane w 100% silnikiem elektrycznym. Tym bardziej jest to wielkie wyróżnienie dla tego modelu. Konkurencja była również dość duża, a to dlatego, iż wybierano spośród wielu konkurencyjnych marek, takich jak: Citroen, Ford, czy też Volvo.

Wyposażenia

Jak na auto elektryczne posiada on również wysoki asortyment wyposażenia w postaci klimatyzacji powietrza, nawigacji satelitarnej, kamer parkowania oraz innych udogodnień wpływających na jego innowacyjność.

W Europie będzie on dostępny w pięciu kolorach: niebieskim, srebrnym, białym, czerwonym i czarnym. Pierwsze dwa kolory będą metaliczne, a następna para to kolory z zastosowaniem masy perłowej. Czarny będzie w postaci jednolitej.

Silnik

Leaf jest napędzany silnikiem elektrycznym znajdującym się w przedniej części samochodu. Moc tego silnika pozwala na jazdę z maksymalną prędkością wynoszącą 90km/h. Jest on zasilany bateriami, które zostały w pełni wykonane przez markę Nissan. Generują one moc ponad 90kW. Natomiast jego zasięg mieści się z granicach do około 160km.

_____________________________________

Portal Finansowy mBrokers.pl jest nowym serwisem przedstawiającym rzetelne informacje z dziedziny finansów, rynku kapitałowego, prawa, firmy, motoryzacja oraz innych interesujących zagadnień. Powstaliśmy dla naszych użytkowników, którzy są dla nas najważniejsi.
---
Paweł Kaczmarek
Motoryzacja mBrokers.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 2 stycznia 2011

VW Golf GTI

Autorem artykułu jest Anna Sikorka


VW Golf GTI został ochrzczony wewnętrznie jako „Sportgolf" prototyp stał się przebojem wystawy samochodowej IAA w 1975roku i „ukradł" widownię prezentowanemu tam również Oplowi Kadettowi C GT/E. Kierownica i charakter wnętrza nie odpowiadały jeszcze seryjnej wersji Golfa z 1976 roku,
VW Golf GTI został ochrzczony wewnętrznie jako „Sportgolf" prototyp stał się przebojem wystawy samochodowej IAA w 1975roku i „ukradł" widownię prezentowanemu tam również Oplowi Kadettowi C GT/E. Kierownica i charakter wnętrza nie odpowiadały jeszcze seryjnej wersji Golfa z 1976 roku, ale czarny grill chłodnicy miał już typową dla GTI czerwoną obwódkę, a zmodyfikowane podwozie wraz z zapożyczonym z Audi 80 GTE silnikiem z wtryskiem zapewniały sporo przyjemności z jazdy. Neutralne zachowanie na zakrętach, przekonujący komfort. Oryginalny cytat z pierwszego sprawozdania: „A później jazda. 110 KM pod maską i tylko 855 kilo wagi. 100 km/h ten pocisk osiąga w dziewięć sekund, a zadowolony czuje się dopiero przy 180 km/h. l mimo całej porywczości Golf oferuje dobry komfort i wyposażenie". To co w 1975 uchodziło za „dobre wyposażenie" uzyskałoby dziś miano „gołego ubóstwa". Kubełek we siedzenia w kratkę, automatyczne pasy bezpieczeństwa, nastawne zagłówki, koło kierownicy w piance i dwa dodatkowe zegar auto gauge w środkowej konsoli - to było wtedy najważniejsze. Na zewnątrz można było rozpoznać pierwowzór rodziny GTI po matowo czarnych elementach nadwozia i ozdobnych listwach. „Grube" opony (175) zapewniały mu „prawie neutralne" zachowanie się w zakrętach, ale przy mocnym przyspieszeniu ze startu zatrzymanego posiadały zbyt dużą skłonność do buksowania - wyraźny mankament w porównaniu z napędzanymi na tylne koła konkurentami - Oplem (Kadett GT/E) i Fordem (Escort RS 2000), jak stwierdził w 1976 r. testujący te wozy Gernot Róthing z niemieckiego „Auto Zeitung".
Podczas gdy Ford i Opel stawiają na nowe sportowe kompakty, VW trzyma się wytrwale przydomku GTI. Dawno już te trzy litery osiągnęły status kultu. Przy tym z biegiem lat Golf GTI oddalał się coraz bardziej od idei wozu sportowego. Obecnie tylko drogi 2,8-litrowy V6 z napędem na cztery kota spełnia wysoko postawione wymagania swoich fanów. Coraz ważniejszą rolę zaczynają grać Polo i Lupo. Ale z okazji 25. rocznicy urodzin GTI w koncernie VW przypomniano sobie stare dobre czasy i postanowiono zbudować model specjalny, który przypomni charakter pierwowzoru GTI. Operacja się powiodła. Ochrzczony mianem „Jubileuszowy GTI" model epatuje tym czymś, co uczyniło słynnym jego praojca, a jego wnuk nie wstydzi się cytatów: To znowu ona, dźwignia zmiany biegów w kształcie piłki golfowej, z pierwotnym logo i również trzy dostępne kolory nadwozia - czerwony, srebrny, Black Magic - przypominające lata 70., kiedy ciemnoniebieski czy zielony nie był do pomyślenia jako kolor dla GTI.
Pod maską silnik ze średniej klasy Audi, 1,8-litrowy turbo o mocy 180 KM. Jeśli chodzi o przenoszenie mocy na przednie kota, to VW wybrał z wielu możliwości zdecydowanie najlepszą: - sześciobiegową skrzynię przekładniową. W serii są gumy 225/40 R 18. Rezygnacja z ciężkiego napędu na wszystkie kota czyni z jubileuszowego sportowego Golfa subiektywnie najbardziej zwinne auto z rodziny Golfa. Jeśli porównać dane z pomiarów, walka z V6 4Motion pozostaje nierozstrzygnięta; Elastyczność i wartości przyspieszeń są zgodne co do jednej setnej sekundy. Ale to dopiero potowa prawdy. To, co udaje się sześciocylindrowcowi dopiero przy pełnej mocy, Turbo GTI osiąga z lekkością. Waży 120 kg mniej i kierowca GTI odczuwa to na każdym zakręcie. Nawet jeśli zarzuci on nadmiernie samochodem, opony pozostają dosłownie przyklejone do nawierzchni, a system ESP ingeruje w opóźniony sposób, korygując mocne zmiany obciążenia.
Wydanie jubileuszowe: Elementy z polerowanego aluminium, gałka dźwigni zmiany biegów - „piłeczka", siedzenia Recaro z perfekcyjnym bocznym trzymaniem, skala prędkościomierza do 260 km/h oraz zegary autogauge. Uktad kierowniczy jest czuty i sprawia, że kierowca i auto szybko się ze sobą „zrastają". Do tego Golf IV oferuje, mimo twardego zestrojenia zawieszenia i ekstremalnych opon, harmonijny komfort resorowania i demonstruje niektórym firmom tuningowym, że niżej zawieszony samochód nie musi być od razu salą tortur.
Tak więc powstał GTI jak z podręcznika. Dlatego chętnie świętujemy te urodziny. Tylko jedną rzecz VW przeoczył: Cenę. Specjalny model kosztuje cztery razy tyle, co pierwszy Golf GTI .To cena dla kolekcjonerów. Tak naprawdę GTI nie jest limitowany. Kolekcjonerzy dzieł sztuki i hobbyści, którzy nabyli numerowany egzemplarz limitowanej edycji wiedzą, że posiadają coś szczególnego, l dokładnie to jest celem marketingowców z firm samochodowych: Nazwa „Limited Edition" ma za zadanie podnieść wartość specjalnych modeli i przyspieszyć decyzję o ich kupnie: szybko kupić, zanim będzie za późno. Ale tak naprawdę samochody te nie są limitowane. Edycja GTI ograniczona jest do 4.000 sztuk nie dlatego, że podnosi to ich wartość, ale ponieważ raczej nie uda się sprzedać większej liczby. Takie limitowane samochody są mimo to interesujące. Dodatkowe, atrakcyjne wyposażenie ma swoje zalety, rozszerzenie nazwy w stylu „Bon Jovi" lub „Genesis" brzmi w każdym wypadku bardziej atrakcyjnie niż Trendline czy GLS. Ale w odróżnieniu od numerowanego miedziorytu również takie auto traci codziennie na wartości.
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Autokosmetyki - co powinieneś posiadać w samochodzie?

Autorem artykułu jest netimage


Czy wiesz co powinieneś wozić w swoim aucie? Jakie kosmetyki samochodowe mogą okazać się pomocne?Jeśli nie to serdecznie zapraszamy do lektury poniższego artykułu!
Często początkujący kierowcy zadają sobie pytanie jakie niezbędne akcesoria samochodowe są im potrzebne w ich samochodach. Posiadasz takie same pytania? Nie wiesz co w samochodzie jest bardzo potrzebne? Zapraszamy do przeczytania tego artykułu.
Auto drogeria - autokosmetyki
trans
Samochód dla prawie każdego mężczyzny to taka duża zabawka. Jakie auto kosmetyki powinieneś mieć pod ręką? Co powinieneś mieć zawsze przy sobie?
W bagażniku powinny znaleźć się takie rzeczy jak podnośnik, zestaw kluczy oraz zapasowe żarówki. By zapewnić jak najlepszy komfort dla kierującego pojazdem przydatne mogą być kosmetyki samochodowe, w tym odpowiedni zapas płynu do spryskiwacza. Nie zapominajmy o jego zmianie w okresie zimowym, by nic nie zamarzło! Ważny jest również środek do oczyszczania szyb z zaschniętych owadów, które zwłaszcza w czasie wieczornej jazdy bardzo brudzą przednią szybę i światła drogowe, a po użyciu wycieraczek tylko bardziej się rozmazują i utrudniają widoczność.
Mając na myśli autokosmetyki nie możemy zapomnieć o wystarczającym zapasie oleju, a także dodatkach do paliwa. Nigdy nie wiemy jakiej jakości paliwo sprzedaje nieznana nam na co dzień stacja. A tu przecież chodzi o wytrzymałość i żywotność naszego silnika. Tak więc by polepszyć parametry pracy silnika stosujmy dodatki zalecane do naszego motoru. Inne dla silników wysokoprężnych inne dla silników benzynowych.
Niezmiernie przydatny okazać się może również preparat w aerozolu do naprawy opony. Jest on bardzo prosty w użyciu W wentyl wprowadzamy rurkę {dołączoną|która dołączona jest{ do puszki i wpuszczamy do środka specjalistyczną piankę o lepkich właściwościach, która zasklepia nieszczelność i umożliwia dojechanie do najbliższego punktu wulkanizacyjnego, by skutecznie naprawić przebitą oponę.
Szerokiej drogi.
---
rafi

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kultowe skutery

Autorem artykułu jest Jaspis


W Polsce dużą popularnością cieszą się nie tylko zabytkowe auta, ale także klasyczne i opatrzone przymiotnikiem "kultowe" skutery takich firm jak Vespa i Lambretta. Coraz więcej pasjonatów postanawia kupić stare skutery tych firm i je odrestaurować.
Zainteresowanie tymi skuterami jest związane z ich obecnością w wielu klasycznych włoskich filmach, a także fakt, że już w latach 70 w Anglii wszyscy muzycy rockowi jeździli właśnie nimi, jeżeli dorzucimy jeszcze do tego ich piękny wygląd, za którym stali często bardzo znani projektanci, to staje się jasne dlaczego tyle osób uważa je za kultowe. Dodatkowo, do popularności hobby, jakim jest restaurowanie skuterów, przyczynia się fakt, że w Polsce coraz popularniejszy staje się ten środek lokomocji. Wpływa to na przykład na cenę naprawy, ponieważ można już w Polsce kupić tanie części do skuterów i nie trzeba sprowadzać drogich oryginalnych z zagranicy.
Wraz z pojawieniem się rynku zbytu na nowe skutery, polepszyła się też sytuacja z dostępnością specjalistycznych części do skuterów, które wcześniej były osiągalne tylko za granicą. W związku z tym, że takie części trzeba dopasowywać do każdego skutera i sprawdzać czy będą pasowały, zamawianie ich z zagranicy mijało się z celem. Był to duży problem dla pasjonatów starych skuterów, którzy musieli często odkładać naprawę swojego ukochanego modelu skutera i czekać, aż uda im się znaleźć jakąś część.
Na szczęście popularność skuterów zmieniła ten stan rzeczy i w tej chwili kupienie kultowej maszyny i odrestaurowanie jej nie jest już takie trudne i kosztowne. W dodatku pojawiły się też nowe możliwości usprawnienia naszego ukochanego skutera, dzięki warsztatom, które oprócz samochodów, postanowiły zaoferować swoim klientom też tuning skuterów. Oczywiście najbardziej pedantyczni hobbyści dążą do tego, żeby ich maszyna była w 100% odrestaurowanym oryginałem i nie przechodzi im przez myśl wprowadzanie jakichkolwiek usprawnień, jeżeli jednak do nich nie należymy to warto się zastanowić nad tą możliwością.
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kosmetyki samochodowe - pielęgnacja felg i opon

Autorem artykułu jest netimage


Akcesoria samochodowe - odnawianie felg aluminiowych i opon. Czy wiesz jak dbać o felgi i opony? Jakie kosmetyki samochodowe mogą okazać się przydatne? Zapraszamy do lektury!
Trudno znaleźć coś, co lepiej poprawia wygląd pojazdu jak dokładnie doczyszczone felgi i błyszczące w słońcu oponki.
Auto drogeria - kosmetyki samochodowe - mycie felg aluminiowych i opon
Długo szukałem informacji w sieci, jakie kosmetyki samochodowe polecają inni internauci, aż trafiłem na ciekawy wątek na jednym z serwisów motoryzacyjnych, gdzie był poruszony temat pod nazwą autokosmetyki do czyszczenia alufelg i opon.
Po zapoznaniu się z informacjami zawartymi w artykule wybrałem akcesoria samochodowe firmy Turtle Wax. Nabyłem je w sklepie internetowym. Przesyłkę dostałem bardzo szybko. W ładnie zapakowanym pudełku znalazły się kolejno: Nano-Tech Wheel Cleaner, uznany za niezwykle skuteczny środek przeznaczony do mycia opon i felg. Oparta na bazie nanocząsteczkowej technologii formuła zapewnia bardzo głęboki i szybko widoczny efekt czyszczący. Po jego zastosowaniu felgi prezentują się dużo młodziej. Opony udało mi się nabłyszczyć preparatem Platinium Tyre Dressing, który w buteleczce jest w formie żelu. To duży plus, ponieważ jego gęsta konsystencja ułatwia nakładanie i używanie tego środka.
Opis kosmetyków samochodowych się zgadza, trwały połysk jest bardzo widoczny. Jeszcze bardziej trwały i miły dla oka efekt „mokrej opony” daje środek Wet'n'black. Jest to bardzo łatwy i szybki w użyciu preparat w atomizerze, który regeneruje opony i je nabłyszcza.
A jakie wy macie doświadczenia z kosmetykami samochodowymi?
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nowy sportowy sedan Lexus IS F 2011

Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek


Sedan Lexusa IS F na rok 2011 jest teraz bardziej sportowy, co wiąże się z jego dynamiką. Jest on również bardziej wydajniejszy niż jego poprzednia wersja i różni się od niej kilkoma szczegółami.
[ Zdjęcia Lexus IS F ]
Zmiany

Główną zmianą zastosowaną w tym modelu jest zmiana silnika na potężny 5 litrowy silnik V8. Pomyślano również o redukcji zanieczyszczenia spalinami i dostosowano je do norm Euro 5. Dzięki swojemu silnikowi samochód ten rozpędza się od 0 do 100 km/h w ciągu 4,8 sekundy. W związku z dużą prędkością została ona elektrycznie ograniczona do 270 km/h. Bez zmian pozostało natomiast zużycie paliwa.
Wzmocnione zostały sprężyny śrubowe oraz amortyzatory zapewniające większą wytrzymałość zawieszenia tego auta. W związku z tym auto to sprawdziłoby się na polskich drogach z uwagi na ich wgłębienia. Zawieszenie to zapewnia również większą stabilność pojazdu podczas wykonywania zakrętów, hamowania oraz gwałtownego przyspieszania.
Zastosowano nowe reflektory w technologii LED, a instrumenty wewnątrz auta zostały przebudowane. Stąd też obrotomierz i wskaźnik zmiany biegów znajdują się w środkowej części ekranu.
Podsumowanie

Nowy sportowy sedan Lexus IS F doskonale sprawdzi się na drodze i zapewni nam bezpieczeństwo na wysokim poziomie. Wszystko to dzięki silniejszemu zawieszeniu zapewniającemu wysoką stabilizacje podczas hamowania, przyspieszania oraz wykonywania zakrętów. Jeśli chodzi o moc silnika tego auta, to z pewnością spełni ona nasze oczekiwania w odniesieniu do aut sportowych. W związku z tym auto prezentuje się naprawdę wspaniale i warto poczekać na wejście tego auta na polski rynek.


---
Paweł Kaczmarek
Motoryzacja mBrokers.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Alfa Romeo 159

Autorem artykułu jest phk88


Włoska elegancja. Alfa Romeo bez wątpienia kontynuuje słynne powiedzenie, iż włoskie auta są po prostu piękne. Tak skończmy na tym jednym zdaniu, gdyż kolejne stereotypowe opinie na temat aut z półwyspu apenińskiego nie są już tak korzystne.
Wracając zaś do Alfy to jej flagowy obecnie model, 159 (kiedyś najwyższym modelem była Alfa 166 ale po zaprzestaniu produkcji w 2004 do chwili obecnej nie ma następcy) idealnie wpisuje się w hasło, iż włoskie auta są po prostu piękne. Samochód ten będący następcą modelu 156, rysami przypomina swojego poprzednika. Jednak całość jest dużo bardziej elegancka i przede wszystkim stylowo odpowiada trendom XXI wieku. Generalnie największym plusem modelu 159 jest jego wygląd. Przy zwykłych samochodach klasy średniej jak np.: Volkswagen Passat czy Toyota Avensis wygląda jak włoski książę przy japońskim inżynierze czy niemieckim menedżerze. Jednocześnie zaś postawiony obok samochodów dużo droższych oraz wyższych klasowo, BMW serii 3 czy Mercedes C klasa, nie wygląda jak ubogi krewny ale ciekawa stylistycznie i cenowo propozycja. Efekt ten to wyniki właśnie ciekawego wyglądu Alfy. Żaden inny samochód nie wygląda na droższy czy pasujący o klasę wyżej tak jak właśnie 159. Tym samym za rozsądne pieniądze, w granicach 100tys złotych możemy mieć auto aspirujące bardzo wysoko.
Alfa_Romeo_159_1750_TBi__2009III_3
Świetny zewnętrzny wygląd potwierdzono w środku. Jazdę Alfą odbyliśmy tuż po jeździe testowej Lexusem IS220. Japońskie auto było bardzo bogato wyposażone w środku, wszystkie detale były na światowym poziomie jednak temu samochodowi brakowało ducha, nie czuło się klimatu tego auta. Przeciwnie miało się wrażenie że cała skóra i metalowe wstawki w rzeczywistości przykrywają zwykłe plastiki tak charakterystyczne dla azjatyckich aut. Solidne ale siermiężne, a przecież mówimy o autach klasy średniej i wyższej średniej. Dlatego po przesiadce to Alfy zaskoczyła ona nas całkowicie. Kremowe siedzenia były pięknie wyprofilowane, tapicerka dokładnie uszyta i ozdobiona znaczkami producenta. Zupełnie jakbyśmy sprzed parkingu przed supermarketem albo korka na ulicy, znaleźli się na włoskich serpentynach prowadzących wzdłuż Alp, a widok zachodzącego słońca rozświetlał nam drogę.
Wszystkie detale w środku były zrobione na najwyższym poziomie i czuło się że siedzi się w europejskim aucie z wielkimi sportowymi tradycjami, połączonymi z luksusem, a ludzie którzy produkują te auta robią to z pasja przekazywana z pokolenia na pokolenie. A wszystko to było połączone z włoskim zamiłowaniem do piękna i elegancji.
alfaromeo159tisportwagon1
Kilka słów o silniku. W testowanym egzemplarzu mieliśmy silnik diesela o pojemności 1.9 litra oraz mocy 150 KM. Początkowe możliwości samochód oraz układu jezdnego demonstrował nam Pan z salonu. Faktycznie auto to dysponuje ogromną mocą i przyspieszeniem, a pomaga to przenieś na koła 6 stopniowa ręczna skrzynia biegów. Co ciekawe auto ma napęd na przód, a biorąc pod uwagę iż jest to silnik diesla oraz dużą moc i wysoki moment obrotowy można się było spodziewać trudności w prowadzeniu, nic bardziej mylnego. Auto prowadzi się znakomicie co widzieliśmy na własne oczy, a potem mogliśmy sami odczuć prowadząc je.
Warto dodać, iż był to samochód z silnikiem diesela, z jednym z najlepszych sprzęgieł jakim kiedykolwiek jechałem. Nie było w ogóle problemu z ruszaniem przy niskich obrotach czy delikatnym podjeżdzaniem w korku do tyłu innego samochód. Auto ani razu nie zgasło, co z kolei było wielka zmorą np.: Volkswagena Golfa TDI, nie mówiąc o nowym Oplu Insignia.
Na koniec warto wspomnieć ile takie auto kosztuje. Nasz egzemplarz z silnikiem 1.9 JTDM o mocy 150 KM kosztował raptem 104 tys. zł. Przy tym był bardzo bogato wyposażony. Wersja z silnikiem 2.0 kosztuje raptem 5 tys. zł więcej i ma o 20 KM większą moc. Za te pieniądze nie sądzę żebyśmy znaleźli auto podobnie wyposażone i tak pięknie wyglądające.
Jedyny mankament to mało ciekawie zrobione prospekty z informacjami o samochodzie, mieszące się na 2 kartkach A4, ale niestety to mankament wszystkich modeli koncernu FIATa.
---
automania.blox.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nowy Jaguar C-X75 – elektryczny koncept

Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek


Jaguar przedstawił swój nowy koncept z elektrycznym napędem czterokołowym. Jest to już kolejny dynamiczny i bardzo sportowy stylistycznie model zaprezentowany przez tą markę. Jaguar znów pokazał swoją wartość na rynku motoryzacyjnym
[Zdjęcia: Nowy Jaguar C-X75 – elektryczny koncept]
Jaguar C-X75 to niesłychanie rozwinięty technologicznie model auta oparty na napędzie elektrycznym. Koncept ten został zaprojektowany przez markę Jaguar z okazji jej 75 lecia obecności na rynku samochodowym.

Wygląd

Podobnie jak we wszystkich modelach tej marki, jak również i w tym można dostrzec eleganckie płynne linie. Kształty całego nadwozia są nie tylko eleganckie, ale również ukazują delikatność samochodu, która ma się ni jak w porównaniu z jego dziką prędkością.

Została tutaj przedstawiona prostota w najczystszej formie, która zapewnia również elegancki i estetyczny wygląd. Należy również pamiętać, iż jest to bardzo sportowy wygląd. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że jest on wręcz charakterystyczna dla auta wyścigowego. Prosty w konstrukcji kokpit nie tylko idealnie komponuje się z resztą pojazdu, ale również zapewnia wysoką dynamikę podczas jazdy. Można rzeczywiście stwierdzić, iż jest to najpiękniejszy dotychczas zaprezentowany samochód marki Jaguar, co widać gołym okiem.

Zmiana wyglądu kokpitu oraz napędu z silnikowego na elektryczny pomogła zaoszczędzić miejsca we wnętrz auta. Wnętrze auta wręcz połyskuje dzięki materiałom użytym do jego konstrukcji. Jest ono również bardzo dobrze oświetlone delikatnym odcienie koloru błękitnego, co może także wpłynąć na nasze samopoczucie podczas jazdy. Pytanie tylko czy pozytywnie?

Nie została również pominięta najbardziej charakterystyczna rzecz, która kojarzy się z marką Jaguar. Jest to oczywiście elegancki zegar wskazówkowy, który jak zwykle znalazł swoje miejsce w środkowej części deski rozdzielczej.

Napęd

Nowy koncepcyjny Jaguar C-X75 jest wyposażony w cztery najnowsze technologicznie silniki elektryczne zapewniające napęd na cztery kola. Moc tych silników zapewnia osiągnięcie maksymalnej prędkości tego auta, która wynosi 330 km/h. Wszystko to działa w pełnym trybie elektrycznym, co zapewnione całkowicie zerową emisję spalin do środowiska naturalnego.

Auto to posiada również mikro turbiny gazowe zapewniające szybkie ładowanie akumulatorów litowo-jonowych, co umożliwia szybką regenerację energii utraconej w czasie jazdy. Zapewnia to teoretycznie możliwość pokonania do 900 km bez ładowania.


---
Paweł Kaczmarek
Motoryzacja mBrokers.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Lexus IS220d

Autorem artykułu jest phk88


Lexus czyli luksus, niezbyt wyszukana konotacja, jeśli chodzi o nazwę dla bogato wyposażonej Toyoty. Nazwa wprowadzono celowo w USA pod sam koniec lat 80tych, aby klienci nie kojarzyli nowopowstałych modeli z nazwą Toyota, która kojarzyła się z solidnymi i niezawodnymi, japońskimi samochodami, ale tylko powiedzmy klasy średniej.

Pójście dalej i przeskok do klas wyższych, wymógł powołanie nowej marki, która przeciętnemu Amerykaninowi nie kojarzyła się z Toyotą, tylko z japońską niezawodnością oraz luksusem.
Ach znowu, ten luksus. Ciekawy czy gdyby Toyota najpierw chciała podbić rynek w Europie. a dopiero potem w Stanach, też tworzyłaby nową markę. Mieszkańcy USA dali się nabrać w pewien sposób, my Europejczycy jesteśmy chyba jednak trochę bardziej inteligentni od nich w tych sprawach.
Wsiadając do tego samochodu miałem nadzieję, iż spełnię jedno ze swoich marzeń, przejażdżka za kierownicą Lexusa i, że będą towarzyszyły temu niesamowite przeżycia. Dodatkowo potęgowały to niezwykle korzystne opinie dziennikarzy motoryzacyjnych zarówno z gazet, jak i pewnego redaktora z polskiego kanału motoryzacyjnego, który testował Lexusa IS w wersji F. Poza tym rodzinne tradycje kupowania Toyot od dobrych 10 lat, oraz gorące namawianie znajomego dealera do zakupu IS 220 , jak tylko pojawił się na naszym rynku, ostatecznie pogłębiły mój głód na ten samochód oraz wyostrzyły wszystkie zmysły.
Lexus_2007_IS_220d_silber_5
Sam początek wizyty w salonie był już bardzo obiecujący. Przyjęto nas bardzo miło, zaproponowano kawę lub coś innego do picia, w oczekiwaniu na pracownika, który miał się nami zająć. Biorąc pod uwagę bardzo wczesną porę, około 9 rano oraz nieprzespaną noc w oczekiwaniu na ten dzień, był to bardzo uprzejme i dobrze świadczy o firmie oraz jej podejściu do klienta, nawet tego młodego. Czegoś podobnego doświadczyliśmy wcześniej jedynie w Volvie, później już w żadnym innym salonie niestety nie. Kilkanaście minut jakie spędziliśmy oczekując na jazdę testową pozwoliły nam po pierwsze przyjrzeć się dokładnie całej ofercie Lexusa na rynku polskim (nie bierzemy pod uwagę aut sprowadzany zza oceanu), po drugie znalezienia istotnych różnić pomiędzy wersja IS 220, a 250. Niestety to drugie nam się nie udało i w sumie dobrze, gdyż jak powiedział nam później dealer, jeśli chodzi o widoczne różnice (wymiary, wygląd etc.) to oba auta są identyczne. Różnie je to co znajduje się pod maską. Generalnie jednego z dwóch Lexusów IS stojących w salonie wzięliśmy za wersję topową tymczasem okazało się, iż jest to zaledwie wersja podstawowa czyli jak to się mówimy ,,goła”, chociaż w tym przypadku ,,goła” oznacza naprawdę coś zupełnie innego niż zazwyczaj.
15018pix5hires
Pierwsze kilometry jazdy testowej aut prowadził nasz sprzedawca, pod pretekstem pokazania nam, iż po przesiadce z auta benzynowego na takie z silnikiem diesela, można ruszać oraz zmieniać biegi nie szarpiąc przy tym. Początkowo sądziłem, że to była zwykła wymówka. Może chciał przetestować naszą cierpliwość lub sprawdzić nasze reakcje czy sama podróż w fotelach Lexusa nas zadowoli i obejdzie się bez oddawania kierownicy w ręce, młodych ludzi jak i kierowców. Dopiero kiedy siadłem za kierownicą IS 220, z dieslem pod maską, ustawiłem fotel, lusterka, kolumnę kierownicy i wszystko to co mogło mi przeszkadzać w jeździe i zakłócać czerpanie przyjemność z przemieszczania się tym samochodem, łącznie z wiejącą klimatyzacją na moje węzły chłonne, zrozumiałem to co miał na myśli Pan z Lexusa. Faktycznie, ażeby spokojnie i bez szarpnięć podczas zmiany biegów jechać tym samochodem trzeba bardzo delikatnie puszczać sprzęgło. Przy pierwszej próbie jazdy nim jak zwykłym autem benzynowym samochód nieprzyjemnie rzuca. Warto dodać, iż nasz egzemplarz miał silnik o pojemności 2,2 litra oraz mocy 177KM, którą przekazywała na tyle koła 6-biegowa manualna skrzynia. Niewątpliwym plusem takiego przeniesienia napędu był lepszy start spod świateł, niż w przypadku aut przednionapędowych. Powiedziano nam, iż samochód z tym silnikiem ma tak duży moment obrotowy, co w przypadku zastosowania napęd na przód wyrywałoby kierownicę z rąk przy ruszaniu oraz na zakrętach. Przyznam się szczerze, że to tłumaczenie wydawało się mało wiarygodne. Kiedy jeździliśmy Alfą Romeo 159 2.0 też z silnikiem diesela, nic podobnego nie miało miejsca, a auto prowadziło się znakomicie. Napęd na tył w Lexusie ułatwiał manewrowanie oraz branie ciaśniejszych zakrętów, co mieliśmy okazję przetestować, jednocześnie pamiętając o standardowej przypadłości aut z tylnym napędem doposażono go w cały szereg elektronicznych systemów, które pilnowały aby podczas skrętów tył nie wyprzedził przodu.
Warto wspomnieć, iż nasz diesel miał najnowocześniejszy wtrysk bezpośredni oraz układ wydechowy co owocowało niskim spalaniem oraz zmniejszonym poziomem emisji substancji szkodliwych dla środowiska. Niestety tego drugiego nie mieliśmy okazji sprawdzić, gdyż nie było czasu żeby się trochę ,,przygazować” wąchając spaliny z rur wydechowych.
Jeśli chodzi o wnętrze to nasz model miał dobrze wyprofilowane fotele obszyte czarną skórą, która ładnie się komponowała ze srebrnym lakierem. Tunel środkowy zaczynała konsola, w której umieszczono monitor LCD otoczony guzikami, których ilość nie przytłaczała. Osobiście zaskoczyła mnie bardzo krótka dźwignia zmiany biegów zwieńczona dość sporą gałką, jak na tę klasę aut. Poza tym obszyta skórą, dobrze leżąca w dłoniach, wielofunkcyjna kierownica. Umieszczono na niej kilka niezbędnych przycisków, które umożliwiały obsługę komputera bez konieczności odrywania rąk.
Po wciśnięciu przyciska start, zamiast przekręcenia kluczyka, przed kierowcą ukazuje się wyświetlany elektronicznie, klasyczny prędkościomierz oraz zrobiony w podobnym stylu obrotomierz. Pomiędzy nimi było jedynie kilka lampek i mały wyświetlacz diodowy. Żadnych szaleństw czy przeładowania elektroniką, pełne wyczucie, a jednocześnie wszystko dostępne pod ręką, a kiedy spojrzymy na listę wyposażenia nie brakuje nic, czego można oczekiwać po samochodzie tej klasy.
Samochód prowadzi się bardzo przyjemnie, bezbłędnie reaguje na ruchy kierownicą, jednocześnie nad wszystkim czuwa elektronika, abyśmy zbyt szybko nie zepsuli tego samochodu podczas wyprzedzania lub nagłego manewru omijania. Diesel miło pracuje pod maską, jednak nie czuć najmniejszego nawet przeniesienia wibracji na kierownicę czy dźwignię zmiany biegów. Nie słychać też typowo dieselowskiej pracy, kiedy stoimy na biegu jałowy na światłach lub uruchamiamy samochód.
06LexIss4drSilRR1_800
Pod sam koniec chciałbym napisać o wyglądzie Lexusa, który jest bardziej porywający niż sama jazda nim niestety. Piękne kanciaste po bokach i z tyłu, a obłe z przodu linie kuszą dynamizmem oraz urzekają elegancją. Niestety sama jazda samochodem nie wzbudza już takich emocji jak jego wygląd. Przemieszczając się tym samochodem powiem szczerze, że czułem się dziwnie i nie wiem dlaczego. Może powodowało to rozczarowanie, ale przecież wszystko było na swoim miejscu. Wyposażenie, fotele ze skórą, silnik, skrzynia biegów itp. zrobione wzorcowo, wręcz perfekcyjnie. Jednak nie czułem klimatu tego samochodu, może po prostu spodziewałem się zbyt wiele po Lexusie, że nie tylko pokona konkurencje jak Mercedes czy BMW ale będzie dużo lepszy, niczym galaktyczny Real Madryt lub kosmiczna Duma Katalonii w porównaniu z Legią. Niestety tak nie było. Auto to pomimo, iż jest bardziej dynamiczne niż C klasa, mniej dziwne stylistycznie niż nowe BMW, to jednak nie odbierze stałych klientów tych marek.Oczywiści osoba, która jeździ tym samochodem uchodzi, nie tylko za kogoś kto odniósł sukces, ale też zna się na motoryzacji i ma bardziej wysublimowany gust, stawia większe wymagania niż odbiorcy tradycyjnych niemieckich marek aut luksusowych. Muszę z bólem serca przyznać, że te wszystkie hasła to tylko slogany wymyślone przez producenta i dziennikarzy motoryzacyjnych. Tak naprawdę niemiecka klasyka rządzi w tym wypadku jeśli chodzi o ducha samochodu i ich ponad stuletniej historii nie przeskoczy debiutant z 1989. Nie pomaga też cała masa gadżetów poczynając od lampki pod lewym lusterkiem, która oświetla przestrzeń obok drzwi kierowcy, po możliwość otwierania kluczykiem szyb w oknach na odległość.
---
automania.blox.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Seat Leon

Autorem artykułu jest phk88


Leon zawodowiec. Może takim hasłem powinien się reklamować Seat, zamiast ,,hiszpański temperament, niemiecka solidność”. Na pewno Leon zawodowiec byłby bardziej emocjonującym hasłem i ,,Auto emocion”, drugie hasło które często pojawia się w reklamach Seata.
Zostawmy jednak marketing i skupmy się na samochodzie. Leon to samochód, który albo się podoba albo nie. Nie ma osób bez zdania na temat jego wyglądu. Jedni zachwycają się tym 5 drzwiowym hatchbackiem, inni wolą klasyczne sedany lub ostre, sportowe 3 drzwiowe auta. Leon wygląda sportowo, nawet bardzo, widać to chociażby po tym iż zespół Seata startujący w serii wyścigów WTCC nie zmienił wersji wyścigowej w stosunku do zwykłej do drogowej jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny oczywiście.
Wracając jednak to naszego testowego auta, to ciekawy design przekłada się też na wnętrze auta, odmienne od standardowych. Konsola przed kierowcą jest dużo bardziej sportowa niż w innych samochodach, nawet bardziej sportowych z nazwy czy wyglądu. Układ zegarów jest niestandardowy, z wielkim prędkościomierzem i małymi pozostałymi zegarami umieszczonymi obok niego. Nie ma klasycznego układu trzech zegarów. Wszystkie pozostałe elementy poczynając od rozmieszczenia klamek na drzwiach przez tunel środkowy, schowki i miejsca na kubki, po konsole środkową są zaprojektowane i umieszczone zupełnie inaczej niż w zwykłych samochodach. Zupełnie jakby sam Picasso je rozmieszczał. Co nie znaczy, że wszystkie pomysły są godne pochwały. Bardzo schowany pojemnik na kubek przy konsoli, prawie w nogach pasażer obok nie jest najlepszym pomysłem. Auto którym jeździliśmy nie było najlepiej wyposażone, aczkolwiek materiały użyte we wnętrzu były bardzo solidne.
seatleoncuprak102
Pod maską mieliśmy stary, benzynowy silnik 1.6 o mocy 105 KM. Jednostka ta zachowywała się poprawnie, jednak o jakiś spektakularnych osiąga można było zapomnieć, jednocześnie po mieście według oficjalnych danych paliła ,,tylko” 10,4 litra na 100km!. Czyli realne spalanie wynosi koło 11 litrów! A to wszystko raptem przy mocy 105 KM, Honda Civic, którą jeździliśmy wcześniej z większym silnikiem 1.8 oraz mocą 140KM paliła około 10 litrów, tylko że przy tym miała niespotykane wręcz osiągi, a tutaj ten silnik ledwo przyzwoicie przyspieszał. Koszmar! Chyba producent założył, że klient i tak woli kupić auto z silnikiem diesela, zgodnie z panującymi trendami, po co więc ma inwestować i udoskonalać wersję benzynową. W końcu w WTCC Seat też startuje dieselami, pewnie przy takim spalaniu silnika benzynowego musieli by w połowie wyścigu obliczonego na 10-15 okrążeń tankować jak w NASCAR.
Warto odnotować, iż samochód prowadzi się bardzo dobrze. Nie ma problemów z zawieszeniem czy sprzęgłem, a skrzynia biegów działa precyzyjnie. Jedyny mankament to widoczność, boczne szyby są małe, szczególnie te tylnie. Podróż na tylnych siedzeniach dla pasażerów może być nużąca z powodu utrudnionego podziwiania widoków za oknem oraz dziwnej pozycji na kanapie, takiej trochę ,,na stojąco”.
SeatLeon2
Podsumowując Seata Leona, jest to ciekawe stylistycznie auto, solidnie wykonane. Największe mankamenty do duże spalanie jeśli chodzi o silniki benzynowe oraz kwestia wyposażenia a raczej cen. Samo auto kosztuje przystępnie, nasz model około 60 tys. zł ale za tą cenę dostajemy praktycznie gołe auto, bez dodatków. Reszta kosztuje ekstra i ma swoją ekstra cenę, jak to powiedziała w filmie Reich do Mirosława Baki pewna dziewczynka. Koszt Leona po doliczeniu najpotrzebniejszych dodatków oscyluje miedzy 75-80 tys. zł to dużo jak za samochód tej klasy. Nawet najbardziej sportowa wersja, Cupra też nie jest w pełni wyposażona. Może do hasła: ,,hiszpański temperament, niemiecka solidność” należy dodać też słynne krakowskie skąpstwo czy raczej oszczędność.
---
automania.blox.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nowe sportowe BMW z napędem Hybrydowym

Autorem artykułu jest Paweł Kaczmarek


W 2009 roku obchodził swoją premierę na pokazach motoryzacyjnych IAA we Frankfurcie, a dzisiaj można go spotkać na drodze. Mowa o zaprezentowanej wizji nowego pojazdu BMW OffecientDynamics koncept, która została zrealizowana w 100 procentach.
[ Zdjęcia sportowego BMW z napędem hybrydowym]
bmw_inwestycje
Marka BMW już od 2009 roku od oficjalnej premierze tego modelu, nie mogła się doczekać wyprodukowanie zaprojektowanego przez siebie konceptu, który jest teraz gotów do jazdy. Koncept ten jest opracowany na podstawie projektu BMW OfficientDynamics.

Wreszcie będzie można się przekonać, co oznacza jazda 4 siedzeniowym autem zasilanym innowacyjnym systemem hybrydowym.

Model ten jest z pewnością samochodem przyszłości, który zapewnia przyjemność, wygodę oraz dużo wrażeń podczas jazdy. Świadczą o tym między innymi nagrody i wyróżnienia zdobyte już od 2009 roku, w którym to został zaprezentowany sam projekt tego auta.

Wygląd

BMW przedstawiło koncept, który identyfikuje się z charakterystycznymi cechami wyglądu auta tej marki. Identyfikacja ta polega między innymi na zachowaniu linii stylistycznych wraz ukazaniem dynamiczności pojazdu.

Podobnie jak w samochodzie prezentowanym w filmie pt: „Powrót do przyszłości” również w tym modelu zastosowano drzwi skrzydłowe, czyli takie, które otwierane są do góry.

Przeszklone drzwi tego auta są niezwykle zaskakującym „unowocześnieniem”, które z pewnością doda nam troszkę adrenaliny podczas jazdy.

Wnętrze tego auta sprawia wrażenie panelu sterowaniu w statkach powietrznych z wyłączeniem kierownicy, która zachowała swój kształt. Charakterystyczny jest natomiast monitor za kierownicą, który (podobnie, jak wskaźniki) ukazuje parametry jazdy.

Silnik

Nowe sportowe BMW jest wyposażone w 3 cylindrowy silnik turbo diesel, który w połączeniu z silnikiem elektrycznym zapewnia moc około 330 KM. Proszę sobie wyobrazić, co potrafi te niezwykłe auto, skoro przy średnim spalaniu jest w stanie osiągnąć przyspieszenie od 0 – 100 km/h w ciągu zaledwie 4,8 sekundy.




---
Paweł Kaczmarek

Motoryzacja mBrokers.pl

Źródło: BMW

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zdecydowanie zabytkowy Fiat 126p

Autorem artykułu jest Sławomir Gabryś


Zastanawiacie się co ja piszę? Tak, tak, nic mi sie nie pomyliło. Ten, jeszcze kilka lat temu, wyśmiewany pojazd przez wielu nawet nie nazywany samochodem wraca do łask. I to w jakim stylu!
Początkiem nowego wieku, gdy wstąpiliśmy do Unii Europejskiej stał się motoryzacyjny CUD! Masowo, wręcz lawinowo zaczęły napływać do nas z zachodu pojazdy o całe dekady przewyrzszajace technologicznie naszą rodzimą myśl motoryzacyjną. Drastycznie spadła wartość Polonezów, Fiatów 125p i oczywiście a w szczególności Polskiego Fiata 126p. Zastępować je zaczęły golfy, passaty i cała tym podobna reszta. Zdawać by się mogło, że ludzie chcieli się zachłysnąć tym ogulnodostępnym dobrodziejstwem...
Przyszedł jednak czas, chyba nikt nie wie dokładnie kiedy. Rynek nasycił się samochodami. Nie ważne , że zdecydowana wiekszość to "szroty" pietnastoletnie. Grunt, by były wyprodukowane w Niemczech, no ewentualnie Japonii, Francji moze nawet w Szwecji. Ruch na drogach niby podobny, ale jakby trochę inny... Co jest nie tak?
Właśnie! Obecnie jak często widzisz na naszej drodze pojazd Polski, lub przez lata mocno z tym krajem związany? Raz na dziesięć przejechanych aut, dwadzieścia, sto?
Gdzie podział się ten mały fiacik, który budował naszą motoryzację? Dziś już nikt nie pamięta, ile z nim było problemów. Wielu wspomina (dziś nie do uwierzenia) wyprawy po 500, 1000 kilometrów a może i więcej... Wielu z Was pewnie samo zrobiło kiedykolwiek taką trasę i pewnie przeżyło w tym klaustrofobicznym opakowaniu nie jedną przygodę...
Dziś, świadomość ludzka wraca. Polski Fiat 126p staje się jak Ferrari!
Nie nie, jestem zdrowy. Podobieństwo nie kończy się na silniku umieszczonym z tyłu i napędzie na tylną oś. Czy ktoś uwierzy, by ten Polski pojazd z 1993 roku prawie nie stracił na wartości? Oczywiście - powiecie - to jest fenomen marki Ferrari. W tym wypadku, wartość starych modeli wzrasta, ale nasz poczciwy "maluch"?
Otóż zdarzyła się taka. Na pewnym Polskim popularnym portalu aukcyjnym, wartość wspominanego wyżej Fiacika przekroczyła znacznie 10 000zł. Też nie mogłem w to uwierzyć. Okazało się, że właściciel od nowości przejechał TYLKO 160 kilometrów! Nawet nie zdążył zarejestrować pojazdu, a folia na siedzeniach? Tylko się nieznacznie zakurzyła...
Tak więc, zachęcam do głebszej refleksji nad kolejnym spotkanym na żywo "maleństwem". Kto wie, kiedy taka okazja powtórzy się znów...
---
http://niemieckiesamochody.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl